Obrazek szczegółów bloga

Odkrywanie Ścieżki Wewnętrznej: Medytacja dla Prawdziwego Przebudzenia

Tekst z serii “Holistyczne Kroniki Uzdrowienia: Odżywianie Ciała, Umysłu i Duszy dla Trwałego Dobrostanu” autorstwa Nisargi Eryka Dobosza.

Pozdrowienia dla wszystkich poszukiwaczy uzdrowienia i samopoznania!

Wiosną 2008 roku, pośród tętniącego życiem chaosu Indii, wyruszyłem w podróż, która miała na nowo ukształtować samą esencję mojego istnienia. Z biletem w jedną stronę z Delhi do Dharamsali, położonej w spokojnych Himalajach, porzuciłem pułapki korporacyjnego życia w pogoni za czymś bardziej głębokim. Kierowany wewnętrznym wezwaniem do rozwikłania tajemnic istnienia, szukałem odpowiedzi na odwieczne pytania: Kim jestem? Jaki jest mój cel? Jakie jest znaczenie życia? Nie wiedziałem wtedy, że ta wyprawa zaprowadzi mnie do medytacji.

Jako młody i ambitny 30-latek byłem spragniony szybkich rozwiązań, niecierpliwy, by odkryć sekrety oświecenia. Jednak, gdy rozpocząłem swoje pierwsze 10-dniowe odosobnienie w centrum buddyjskim w Dharamsali, spotkało mnie brutalne uświadomienie: prawdziwe przebudzenie nie jest celem, ale podróżą do wnętrza.

Siedząc w cichej kontemplacji godzinami, otoczony innymi poszukiwaczami, stawiłem czoła turbulencjom własnego umysłu. Nieustanny potok myśli, dyskomfort doznań cielesnych i ciężar oczekiwań przytłaczały mnie. W tych chwilach wewnętrznego zamętu zmagałem się z własnymi niedoskonałościami, karcąc się za to, że nie dorastam do jakiegoś wyimaginowanego standardu doskonałości.

Jednak pośród chaosu w moim własnym umyśle pojawił się łagodny głos – głos nauczyciela. Z współczuciem i mądrością ofiarował mi prostą, ale głęboką prawdę: medytacja nie polega na dążeniu czy rywalizacji, ale na poddaniu się i zaufaniu w rozwój życia.

Z każdym dniem zagłębiałem się w moją własną świadomość, zdejmując warstwy uwarunkowań i zwątpienia w siebie. Poprzez praktykę medytacji odkryłem sztukę pełnej obecności – obejmowania każdej chwili z otwartym sercem i jasnym umysłem.

Nauczyłem się obserwować doznania mojego ciała bez osądzania, być świadkiem przypływu i odpływu myśli bez przywiązania. W ciszy medytacji znalazłem schronienie przed burzami życia, sanktuarium, gdzie pokój i spokój panują niepodzielnie.

Kiedy wyszedłem z odosobnienia, niosłem ze sobą nowo odkryte poczucie jasności i celu. Na tętniących życiem ulicach McLeodganj, pośród klasztorów i świątyń, kontynuowałem moją podróż samopoznania. Kierując się naukami mądrego mnicha, przyjąłem sześć zasad medytacji:

  • Rozpoznaj wzorzec
  • Uwolnij przeszłość
  • Raduj się chwilą
  • Wyśrodkuj się z samym sobą
  • Połącz się ponownie z teraźniejszością
  • Powtórz cykl

To stało się moją mantrą dla wewnętrznego spokoju.

Dziś, zapraszając Cię do wspólnej podróży w głąb siebie, proponuję Ci proste zaproszenie: bądź obecny, bądź spokojny, bądź w pokoju. Niech w łagodnym rytmie Twojego oddechu, w cichej harmonii Twojego serca, odnajdziesz prawdziwą esencję tego, kim jesteś. Ponieważ w głębi medytacji tkwi klucz do przebudzenia prawdziwego ja. To podróż nieskończonych możliwości i bezgranicznej radości.

Z głębokim współczuciem i oddaniem,

Nisarga Eryk Dobosz